Okres PRL-u coraz częściej staje się przedmiotem zainteresowania. Starsi powracają do niego z sentymentu, a młodsi z ciekawości i chęci zbadania tego, o czym mówią ich rodzice, a co nieraz ciężko jest sobie wyobrazić. Jak choćby to, że wówczas nieraz trzeba było wznosić się na wyżyny pomysłowości i fantazji, aby zwalczyć wszechobecną szarość i biedę.
Moda była wówczas nie tylko wyrazem własnego gustu, ale także manifestem wolności i niezależności. To właśnie w okrzyku „Modna i już!” zawarte jest całe to pragnienie kobiet, aby za wszelką cenę pozostać w nurcie obowiązujących trendów, wbrew trudnościom, wbrew brakom na rynku i wbrew propagandzie.
Czy w tych trudnych warunkach moda w Polsce była sztuką czy wynalazkiem? Najlepiej ocenić samodzielnie. W specjalnie zaaranżowanych przestrzeniach zobaczyć można 400 obiektów i akcesoriów mody, m.in. suknie ślubne, dzienne, wieczorowe, ubiory w stylu etno, kombinezony, obuwie, kapelusze, torebki. Wystawiono także stroje zaprojektowane przez słynnych polskich kreatorów mody w PRL-u: Jerzego Antkowiaka, Kalinę Paroll, Grażynę Hase czy Barbarę Hoff i ich wpływ na wygląd polskiej ulicy w latach 1945-1989. Nie zabrakło też ubiorów wymyślonych przez zwyczajne Polki, niejednokrotnie poszukujące inspiracji w kapitalistycznej haute couture.
